Wola planowania naszego rozwoju w perspektywie dłuższej niż jedna kadencja wynika z rozmów na Zjeździe ZHR, ze stosownej zjazdowej uchwały oraz decyzji Naczelnictwa. Prace będą się odbywały w dwóch oddzielnych wątkach. Pierwszy z nich dotyczy obszaru wartości i idei, a koordynuje go hm. Agata Nowacka z ramienia Rady Naczelnej. Drugi dotyczy wymiaru organizacji (ludzie, zasoby, procesy itd.), a koordynują go hm. Magdalena Ryniak oraz phm. Wojciech Przybylski z ramienia Naczelnictwa.
Grupy tematyczne – właściwe dla wyzwań rozwojowych przed którymi stoi ZHR – zdefiniuje ostatecznie ankieta, czyli wszystkie instruktorki oraz instruktorzy.
Prace już się rozpoczęły. Zasadnicza część warsztatowa trwać będzie między marcem a majem 2022, zaś całość procesu zakończy się na zapowiedzianym już Zjeździe Nadzwyczajnym jesienią 2022.
Plany pracy są super, szczególnie te dobrze przygotowane i konsekwentnie realizowane. Właśnie dlatego potrzebujemy wieloletniego planu pracy (= strategii) dla całego Związku. W mniejszych jednostkach – np. drużynach, może nawet chorągwiach – łatwej planować w krótszej perspektywie, bo są mniej złożone i bardziej elastyczne – zwinne. Związek jest na to za duży. Ale mniejszym jednostkom również warto polecić planowanie wieloletnie, poza rocznymi planami pracy, bo to się nie wyklucza, a wzmacnia.
Planowanie strategiczne nie jest cechą ani wojska ani korporacji. Strategiczne planowanie rozwoju jest domeną także organizacji pozarządowych, wspólnot religijnych, miast, województw, krajów, organizacji międzynarodowych, ruchów społecznych, producentów gier, sprzedawców online, większych kanałów na Youtube, wydawców książek, instytucji kultury i wielu, wielu innych.
Słowa są nośnikiem informacji. Tam, gdzie to możliwe i pomocne, będziemy starali się nie stosować żadnej nowomowy. Jednak nic na siłę, bo niektóre rzeczy czy metody po prostu nazywają się tak, jak nazywają. W końcu plany pracy piszemy na “komputerach” czy “laptopach” a nie “mózgach elektronowych” i nikomu z tego powodu rogatywka z głowy nie spada.
Te dwa światy bardzo mocno się przenikają i czerpią z siebie wzajemnie – trochę jak kisiel z sokiem. Opisują innymi słowami te same procesy, działania czy zachowania. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wiedząc jak mówią na to korposzczury doczytać się czy doszkolić, bo słownictwo branżowe się przenika. Dla biologa za namiotem pohukuje Bubo bubo – dla oboźnego to puchacz zwyczajny.
Zrobią, ale w swoim gronie. Bardzo szanujemy harcmistrzynie, harcmistrzów, Harcerki Rzeczypospolitej i Harcerzy Rzeczypospolitej. Chcemy jednak, żeby w pracy nad strategią wybrzmiały różne punkty widzenia, różne bagaże umiejętności i doświadczenia. Stąd zapraszamy do współpracy wszystkie instruktorki i wszystkich instruktorów, a chwilami będziemy rozmawiali w jeszcze szerszym gronie. Świadomie przyjęliśmy oddolny model pracy oparty na tworzenie wspólnotowym (“kokreacji”), bo wiemy że się on dobrze sprawdza, również w ZHR zresztą.
Wszędzie. Potrzebujemy strategii w dużej mierze po to, żeby dzięki większej efektywności w wymiarze organizacyjnym ZHR mieć więcej czasu i uwagi na metodę harcerską. Strategia jest elementem profesjonalizacji ZHR. Profesjonalizacja ZHR nie oznacza „więcej korpo w harcerstwie”. Jej celem jest „więcej czasu i zasobów na prawdziwe harcerstwo w harcerstwie”. Innymi słowy, strategia ma dać narzędzia i zasoby do większej efektywności metod oraz programu wychowawczego ZHR, a nie te metody oraz program zastąpić.
Wszędzie. Potrzebujemy strategii w dużej mierze po to, żeby dzięki większej efektywności w wymiarze organizacyjnym ZHR mieć więcej czasu i uwagi na metodę harcerską. Strategia jest elementem profesjonalizacji ZHR. Profesjonalizacja ZHR nie oznacza „więcej korpo w harcerstwie”. Jej celem jest „więcej czasu i zasobów na prawdziwe harcerstwo w harcerstwie”. Innymi słowy, strategia ma dać narzędzia i zasoby do większej efektywności metod oraz programu wychowawczego ZHR, a nie te metody oraz program zastąpić.
Jak wyżej, przy czym prace nad strategią mają również swój wątek tożsamościowy. Są one realizowane oddzielnie, żeby nie kanibalizowały się wzajemnie, ale spotkają się na Zjeździe Nadzwyczajnym. Obszar tożsamości, wartości i idei jest fundamentalny.
Jak zawsze wszędzie, przede wszystkim w sercu i w modlitwie. Jeśli wolą instruktorek oraz instruktorów będzie np. rozwój modelu opieki duszpasterskiej w ZHR, tylko się ucieszymy.
To prawda, nie jesteśmy zwykłym NGO. Z szacunkiem dla innych organizacji możemy chyba nawet napisać, że jesteśmy czymś więcej. Nie oznacza to jednak, że nie jesteśmy NGO. To jak z definicją instruktorów i tematem pozytywnej motywacji vs. “służby pełnej poświęcenia”. Nie lubimy określania nas słowem “wolontariusze”, bo jesteśmy kimś więcej niż wolontariuszami. Bycie kimś więcej nie oznacza jednak, że jako osoby poświęcające swój wolny czas dla kogoś innego (jak wszyscy wolontariusze) nie powinniśmy dbać o siebie nawzajem, doceniać naszej pracy etc. Wręcz przeciwnie: powinniśmy ją tym bardziej doceniać.
Strategia budowana w formule oddolnej nie jest formą centralizacji Związku. Jest modelem większego zbliżenia pracy struktury całego Związku, w tym Władz Naczelnych, do codzienności instruktorów liniowych. Ocenę, czy radziliśmy sobie świetnie bez strategii zostawiamy Szanownym Czytelnikom, ale nawet jeżeli ktoś ocenia kondycję ZHR jako bardzo dobrą w każdym wymiarze, to ciągłe doskonalenie jest zdecydowanie zgodne z duchem harcerskiego wychowania.
W sensie, że przy ognisku z gitarą? Poza pandemią nic nie stoi nie przeszkodzie, żeby pracować warsztatowo przy ognisku z gitarą. Chwilami przydadzą się stoły, ale możemy je zbić z żerdzi i desek. Jak kto lubi.
To świetnie. Podzielcie się proszę ich szczegółami i rezultatami na warsztatach strategicznych. Jednym z ramowych założeń procesu strategicznego jest częstsze dzielenie się wiedzą, łamanie silosów, wychodzenie z banieczek informacyjnych i wyższa synergia działania w różnych wymiarach ZHR. Jeśli czujecie, że macie coś wartościowego, podzielcie się z innymi.
Żeby zwiększyć jakość, skuteczność i efektywności ZHR jako całości: czyli pomóc wszystkim, od orłów po myszy. Małymi organizacjami łatwiej zarządzać bez spisanej strategii, w dużej skali nie jest to możliwe, dlatego duże organizacje częściej planują na tym poziomie. ZHR jest dużą, a nawet bardzo dużą organizacją.