Dolnośląscy instruktorzy w terenie

Na przełomie lutego i marca dolnośląscy instruktorzy wybrali się teren, by wspólnie wędrować, biwakować i dyskutować. Przeczytajcie relację jednego z uczestników.

Na przełomie lutego i marca dolnośląscy instruktorzy wybrali się teren, by wspólnie wędrować, biwakować i dyskutować. Przeczytajcie relację jednego z uczestników.

Było już dawno po zachodzie słońca, kiedy wjechaliśmy do Janowic Wielkich. Na parkingu czekali już pierwsi instruktorzy, a wraz z nimi zmrożone kałuże, ostre powietrze oraz odgłosy kładącego się spać miasteczka. Chwilę po nas przybył ostatni samochód. Dokonaliśmy szybkiego przepakowania, podzieliliśmy się prowiantem i już byliśmy na szlaku. Ani stromo wiodąca ścieżka, ani zupełne ciemności, ani też spłycony od wysiłku oddech nie mogły przeszkodzić w pączkowaniu pierwszych rozmów. Poszukiwania miejsca obozowego, ostatnie wyczyny zimowe w Tatrach, zabawne rozmowy rozpoczęte jeszcze w drodze, teraz mające swój ciąg dalszy – tematy pojawiały się znikąd, trwały krótką chwilę i urywały się zaraz, popychane przez kolejne. Nie można się zatem dziwić, że nim się spostrzegliśmy na tle ciemnego nieba pojawiły się jeszcze ciemniejsze kształty, które po kilku krokach okazały się murami zamku Bolczów, w którego ruinach mieliśmy spędzić pierwszą noc. Rozpoczął się wyjazd instruktorów Dolnośląskiej Chorągwi Harcerzy im. Orląt Lwowskich!

Po przybyciu na miejsce od razu zabraliśmy się do pracy i już po chwili w murach starego budynku mieszkalnego zapłonął ogień, a nad nim zabulgotała krzepiająca strawa. Resztę nocy postanowiliśmy przeznaczyć na rozmowy. Dyskusję rozpoczął komendant chorągwi i szybko okazało się, że mamy sobie bardzo wiele do powiedzenia na temat naszej instruktorskiej służby. Wymiana doświadczeń dotycząca powołania do bycia instruktorem, trudności, które z niego wynikają oraz sposobów na czerpanie z niej radości trwały do późnych, już sobotnich godzin. Jeszcze rozbicie schronień, kilka żegnających dzień dźwięków gitary i udaliśmy się na spoczynek.

Sobotę zaczęliśmy napełnieni nową energią. Może to ona, a może dujący w murach zamczyska wiatr sprawiły że zjedzenie śniadania i złożenie obozowiska nie zajęły nam zbyt wiele czasu i już po chwili znów byliśmy na szlaku. Pierwszy etap trasy nie był długi, gdyż po niespełna pół godzinie byliśmy przy Skalnym Moście, gdzie czekało na nas pierwsze tego dnia wyzwanie – szkolenie z technik linowych. Każdy z nas mógł sprawdzić się w prusikowaniu, technikach prac na wysokościach i wspinaczce. Przede wszystkim jednak mogliśmy spędzić czas z samymi sobą, przypominając sobie jak istotną rolę pełni dobrze funkcjonujące ciało i duch. Po skończonych zajęciach i zjedzeniu pysznej jajecznicy ruszyliśmy do głównego celu naszej wędrówki – Schroniska PTTK Szwajcarka w Górach Sokolich. Długi na około dwie godziny szlak znów rozwiązał nam języki, tym razem kierując rozmowę na tematy naszych jednostek oraz ogólnej sytuacji panującej w środowiskach. Na miejscu byliśmy chwilę przed szesnastą i nasze żołądki kategorycznie domagały się posiłku. Po dwudaniowym obiedzie, w oczekiwaniu na dojeżdżających instruktorów szybko skoczyliśmy jeszcze na Sokolika i mogliśmy zacząć najważniejszą część wyjazdu – podsumowanie ostatnich dwóch lat pracy chorągwi prowadzone przez hm. Jana Garneckiego.

Sprawozdania ze wszystkich działań chorągwi, analiza i wyciąganie wniosków trwały aż do zamknięcia schroniskowego bufetu, a nawet wtedy jeszcze ciągnęły się w pokojach i na polanie okalającej Szwajcarkę. Położyliśmy się spać zmęczeni, ale z ustalonym kierunkiem, w którym chcemy jako instruktorzy Dolnego Śląska podążać. W niedzielę wzięliśmy udział we Mszy Św. odprawionej przez kapelana chorągwi i wróciliśmy do domu. Każdy, od młodego drużynowego po samego komendanta chorągwi z pewnością mógł zaczerpnąć inspiracji i utwierdzić się w przekonaniu, że jego praca jest ważna. Myślę, że dlatego, pomimo przeszywającego całe ciało zmęczenia do domów wracaliśmy zadowoleni – w końcu czeka nas tam dużo pracy. Pracy rodzącej dobro.

Relacja: pwd. Piotr Lizak | Zdjęcia: phm. Tomasz Szkudlarski

[fbcomments]


Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej to wspólnota przyjaciół – dzieci, młodzieży i dorosłych, która w oparciu o wartości chrześcijańskie, poprzez przykład własny instruktorek i instruktorów harcerskich, pracę nad sobą, służbę, przygodę oraz inne elementy metody harcerskiej wychowuje człowieka pełnego radości życia, odpowiedzialnego za Polskę i gotowego podjąć wyzwania współczesności. 


ZHR w mediach społecznościowych



Kontakt


Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej
ul. Litewska 11/13, 00-589 Warszawa
tel.: (22) 629-12-39
Napisz do nas

KRS: 0000057720 NIP: 525-15-72-446 REGON: 006218591

VW Bank Direct 52 2130 0004 2001 0189 3635 0001 (stałe konto)


Napisz do nas


Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej realizuje działania finansowane ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Wsparcia Rozwoju Organizacji Harcerskich i Skautowych na lata 2018-2030.