Wszystko za sprawą Pucyfiku – największej imprezy wodniackiej Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, która zgromadziła uczestników z całej Polski.
Sobota rozpoczęła się od wymagających warunków pogodowych – silny wiatr uniemożliwił początkowo zejście na wodę. Mimo to, program biwaku nie zwolnił tempa. Zorganizowano szereg warsztatów tematycznych, podczas których uczestnicy pod okiem doświadczonych instruktorów doskonalili umiejętności wiązania węzłów, obsługi radiostacji, komunikacji radiowej oraz poznawali podstawy meteorologii.
W tym czasie na wodzie nie zabrakło jednak emocji – trwały pływania Wydziałową Kontrą, czyli Minstrelem.
O godzinie 17:00 warunki na morzu ustabilizowały się na tyle, że uczestnicy wyruszyli w rejsy po Zatoce Puckiej. Załogi były międzyśrodowiskowe, a na ich czele stali sternicy posiadający patenty żeglarza jachtowego. Jednym z nich był druh Joda, który tak wspomina to doświadczenie:
„Byłem na Pucyfiku już w zeszłym roku jako uczestnik i bardzo spodobał mi się system, w którym załogi dobierane są międzyśrodowiskowo. Dzięki temu można było nawiązać nowe znajomości podczas żeglugi po Zatoce Puckiej. W tym roku, jako skipper, doceniam możliwość uczenia nowych adeptów żeglarstwa tego, czego nauczył mnie mój zeszłoroczny skipper.”
Dzień zakończyła wyjątkowa Msza Święta o zachodzie słońca na plaży, odprawiona przez ks. Krzysztofa Masiulanisa, a po niej – tradycyjne ognisko z gawędą.
W niedzielę blisko 100 osób popłynęło wspólnie na Ryf Mew – wyspę położoną pośrodku Zatoki Puckiej. Mimo licznych manewrów i żeglarskich wyzwań, biwak zakończył się bez żadnych wywrotek ani kąpieli w wodzie.
Podczas całego wydarzenia oraz przygotowań do niego zdobyto ponad 70 sprawności wodniackich, które zostały wręczone podczas apelu kończącego. Dodatkowo, sprawności zakupione w składnicy Siedem Gór trafiły do drużyn w pakietach po 20 sztuk – z myślą o przyszłych działaniach programowych.
Co ważne, aż połowa uczestników powróciła na Pucyfik po zeszłorocznej edycji, co tylko potwierdza unikalny charakter i wartość tego wydarzenia.
Do zobaczenia na kolejnej edycji Pucyfiku – tam, gdzie przygoda spotyka się z wodniackim kunsztem!