Miałam takie momenty, gdy zastanawiałam się nad sensem tej formy pracy. Nie służby w ogóle – w tym nie ma dla mnie wątpliwości i cieszę się z tego. Ale takiej służby na większych uroczystościach. Bez żadnego kwestionowania, że taka praca jest potrzebna, niejednokrotnie niezbędna. Za to z zastrzeżeniami, czy naprawdę można uczestniczyć w dużym, nieraz niepowtarzalnym wydarzeniu, kiedy właściwie przez cały czas jest się przyklejonym do kierownicy i w ciągłym pędzie załatwia się wszystkie kwestie kwatermistrzowskie. Tworzy się wydarzenie, dba o jego przebieg i ostatecznie – nie uczestniczy się w nim. Co się ma wtedy z idei, co się ma z atmosfery całego wydarzenia? Na ile można skoncentrować się i prawdziwie, świadomie wszystko przeżyć?
Wahałam się. I chyba nadal mi się to zdarza. Nad tymi wahaniami dominuje jednak odkrycie, jakiego rok w rok mogę dokonywać na Zlocie Bratnich Drużyn na Wykusie. Dostrzegam wówczas różne oblicza służby i bogactwo przeżywania tych uroczystości od strony kuchni polowej, punktu pierwszej pomocy czy chusty animacyjnej dla dzieciaków. Dlatego chcę teraz Tobie pokazać, jak wiele można odnaleźć i otrzymać, pracując na rzecz innych przy tym świętokrzyskim Zlocie.
Szukaj swojego miejsca
Miejsca, pola, przestrzeni – Twojego punktu zaczepienia w świecie. Co kieruje nas do określonych zadań, realizowania pomysłów? Często są to impulsy niezależne od nas. Trzeba chodzić do szkoły i później na studia. W tych okoliczność trzeba naprawdę dobrze wyglądać, trzeba być na bieżąco. Jasne, że nie wszystko tak działa i w wielu przypadkach, nawet jeśli do spełnienia jest wiele zewnętrznych oczekiwań, towarzyszą temu nasze wewnętrzne przekonania i osobiste plany. Nasza mądra organizacja przykłada jeszcze więcej wagi do tego drugiego typu impulsów i sprzyja im cały dobrowolny charakter. Służba jest przy tym takim działaniem, który sprawdza naszą wolę w czystej praktyce.
Dokąd prowadzi Cię Twoja wola, predyspozycje i umiejętności? Gdzie jest miejsce Twojej służby?
Szukaj swoich ludzi
A te poszukiwanie mają na celu poszerzenie grona osób, które Cię otaczają. Dość naturalnie i wygodnie przychodzi nam zamknięcie się w jednym, określonym gronie, z którym najsprawniej i najprzyjemniej nam się pracuje. I nie ma w tym zupełnie nic złego, zwykle niesie to istotne korzyści. Daje możliwość realizowania takich przedsięwzięć, na które nasi poza-harcerscy rówieśnicy nigdy by się nie pisali. Zbudowane wspólnie doświadczenie, potwierdzone gruntownym poznaniem się i potwierdzone zaufaniem, jest nie do zastąpienia.
Jednak kierunek harcerskiej drogi jest oczywisty – wiedzie ciągle dalej. A na drodze takiej współpracy kolejnym krokiem jest otwieranie się na zupełnie nowe zadania, nowe charaktery – nową służbę. Nawet tegoroczny Zlot Bratnich Drużyn to już zupełnie coś innego niż rok temu, przede wszystkim za sprawą ludzi, którzy go tworzą. Będzie też zupełnie inny od tego co planujemy, gdy Ty wniesiesz do niego swoją osobowość, swoje doświadczenia i umiejętności. I nawet jeżeli jesteś już weteranem służby medycznej, zdobnictwa lub wart honorowych, masz szansę na znalezienie w tej służbie kogoś zupełnie nowego.
Kogo odkryjesz tym razem? Komu i z kim będziesz tym razem służył?
Szukaj swojego czasu
Tu są dwie dość istotne perspektywy, z której ta ogólniejsza i bardziej nieuchwytna, dotyczy całej ogromnej historii i takiego czasu, który z trudem przychodzi sobie wyobrazić. Ładnie koresponduje z nią ujmująca, nastrojowa piosenka „Rzeka historii” (nie obiecuję, że to poprawny i powszechnie używany tytuł – nasze świętokrzyskie środowisko ma w zwyczaju śpiewać po swojemu). Chociaż o takim czasie nie myślimy zbyt często, „on myśli o nas”.
Druga, dużo bardziej bliska nam perspektywa, to nasza codzienność. Wszystko to, co obejmujemy wspomnieniami lub planami. I robiąc szybki rekonesans, w większości przypadków dochodzimy do frustrujących spostrzeżeń o niedostatku tego czasu. W moich zmaganiach z tą żonglerką różnych zajęć zauważyłam, że im więcej mam do zrobienia, tym mniej czasu marnuję. Pod warunkiem (dla mnie nie zawsze oczywistym), że realnie ocenię swoje możliwości, to im więcej się dzieje, tym bogatsza, pełniejsza jest każda godzina. Wartościowsza. Na obozie i kolonii jest się w stanie tyle zrobić w jedną godzinę! Jeśli zgadzasz się z tym spostrzeżeniem, wiedz, że w czasie służby na Zlocie czas też nabiera tej szczególnej wartości.
Przez co odmierzany jest Twój czas? Jak treściwym i pełnym jesteś w stanie uczynić go poprzez dobrą służbę?
Znajdź swoją służbę i daj słowo
Jakikolwiek będzie powód zjawienia się na Wykusie, daj sobie szansę odnaleźć tam coś dla siebie. Podejmij służbę, zgłaszając się tutaj – to już ostatni tydzień, by dać słowo na swoją obecność. Nie wahaj się, bo jak dla mnie tym właśnie jest służba. Słowem danym na potwierdzenie harcerskiego spojrzenia na świat.
Słowem najgłośniejszym, najbardziej dobitnym, bo przekutym w pożyteczne działanie.